Wielki Piątek. Tego dnia, w oczy każdego człowieka rzuca się krzyż na szczycie Golgoty.
Czy budzi w nas jakieś emocje? Adorujemy i wielbimy krzyż, bo przez krzyż i mękę swoją Syn Boży odkupił świat.
Ale czy rozważamy to wydarzenie w sercu, czy podchodzimy do niego obojętnie wyczekując jedynie na to, co najbardziej w Świętach Wielkanocnych kochamy – malowanie jajeczek i święcenie baranka?
Wszystkie tradycje związane z najważniejszymi świętami katolickimi są piękne. Ale pamiętajmy o tej zadumie nad krzyżem Chrystusa w drugi dzień Triduum Paschalnego. To jeden z bardzo nielicznych dni w roku, w którym nie sprawuje się Eucharystii w kościele, ale organizowane jest Misterium Męki Pańskiej wraz z drogą krzyżową. W tym dniu obowiązuje nas również ścisły post. Ale nie post od myślenia… W Wielki Piątek możemy sięgnąć do rozważań, które wprowadzą nas w zadumę nad cierpieniem Chrystusa oraz nakłonią do przemyśleń nad swoim własnym życiem.
- Czy dopuszczam do niego cierpienie?
- Czy za wszelką cenę chcę od niego uciec?
- A może to cierpienie ma mnie do czegoś zaprowadzić?
Może uda Ci się dostrzec w nim sens.
Pomocną książką w tym zadumaniu będzie pozycja ks. Jerzego Machnacza „Człowiek w ramionach i sercu Boga. Wielki Post i Wielkanoc”. Autor stara się pomóc czytelnikom zrozumieć, jaki sens ludzkości nadała śmierć Jezusa na krzyżu i w jaki sposób ta śmierć sięga do korzeni człowieka i te korzenie przemienia.
„Ludzie żyją od dwóch tysięcy lat w cieniu krzyża Jezusa. W tym czasie chrześcijanie znacznie oddalili się od Jeruzalem, ich myślenie jest bardzo dalekie od myślenia biblijnego, dlatego wielu staje przed prawie nieprzezwyciężalnymi trudnościami, nie potrafią „uzgodnić” rzeczywistości, w której żyją, z rzeczywistością, w którą wierzą” – pisze ksiądz profesor.
Myślisz czasem nad tym, czy Piłat mógł zarządzić inaczej?
Że gdyby nie jego decyzja, to Jezus mógłby żyć dalej?
Kto jest winny śmierci Jezusa?
Ks. Jerzy pisze:
„Najnowsze badania skłaniają się ku tezie, że to Piłat jest winny śmierci Jezusa, bo, jako namiestnik rzymski, dysponował władzą sądowniczą i wykonawczą. Według tradycyjnego stanowiska winni śmierci Jezusa są Żydzi: przywódcy polityczni i religijni, chcący zachować pozory niezależności politycznej i walczący o czystość religii, winni są prości ludzie, tzw. „ludzie z ulicy”, pragnący „chleba i igrzysk”. Winny jest Judasz, który za trzydzieści srebrników zdradził Jezusa. Winny jest sam – niech to nas nie przerazi – Jezus, ponieważ zmierzał ku konfrontacji, występując przeciw tradycji. Tak postępując, musiał liczyć się ze śmiercią”.
A może wystarczy z pokorą spojrzeć na siebie i swoje życie, by wybrzmiały w naszej duszy słowa pieśni „to nie ludzie Cię skrzywdzili, lecz mój grzech…”.
Sprawdź również
"Ja chodzę normalnie!"
Przenieśmy się do czasów ortalionowych dresów i muzyki disco polo, czyli lat 90-tych. W 1994 roku na Jasną Górę dotarła...
więcejPani Kazimiera wstała bez kul!
W latach 80-tych ubiegłego wieku miało miejsce cudowne uzdrowienie pani Kazimiery Wiącek z Lublina. Jej historia ukazuje nam, że...
więcejDeski zostawił na Jasnej Górze, a wrócił z pielgrzymką na własnych nogach
Szczególnie niezwykłym i poruszającym wydarzeniem było uzdrowienie Michała Bartosiaka na Jasnej Górze 14 sierpnia 1929 roku. W...
więcej