
Kiedy babcia opowiada mi o dawnych czasach, tracę poczucie czasu, przenoszę się w czasie i przestrzeni… i chcę więcej. Kocham wręcz słuchać, jak się żyło po wojnie, bo przecież któż przekaże te informacje lepiej niż osoba, która była uczestnikiem i świadkiem tamtych wydarzeń. Zgodzicie się ze mną?
Nie wszyscy macie jednak babcię czy dziadka.
Nie wszyscy wiecie, jak wyglądało życie po II wojnie światowej.
A jeśli nawet pamiętacie te czasy, to warto posłuchać, co mają do powiedzenia w tym temacie inni świadkowie, z innych terenów niż Wasze strony.
Powrót do przeszłości to powrót do trudnych czasów. Nie mniej mieszkańcy robili wszystko, co mogli, aby wrócić do normalności po wojnie i to, co się działo na wsi, wzbudza podziw niesamowity! Wręcz tęsknotę za tym! Dlaczego? Dowiecie się niebawem.
Pragnę zaprosić Was na film-wyznanie. Zabrać Was do cudownie pięknej wsi.
- traficie do miejsca, gdzie przyroda nadaje rytm każdemu dniu
- gdzie pachną zboża, łąki, zioła, jabłonki, a nad nimi latają motyle i pszczoły
- gdzie zachwycicie się smakiem swojskiego chleba i domowymi wyrobami (wiem, że
ślinka Wam już cieknie na samą myśl o kromce chrupiącego chleba prosto z sabatnika. Czuję to samo)
Już podaję Wam link do filmu. Tylko wiedzcie, że chodzi mi o coś więcej. Z całego serca pragnę, abyście:
zintegrowali się z innymi mieszkańcami (wspólne śpiewy, modlitwa, spotkania przy kapliczkach, wieczorami ogniska, oglądanie zdjęć w albumach… ach jak cudownie!!!)
Czyż dzisiaj Wam tego nie brakuje?
Wzajemnej życzliwości na każdym kroku, wsparcia i pomocy, nawet dobrym słowem, dzielenia się wszystkim, co się ma.
Piękna sprawa… Chcę, abyście doznali tych pozytywnych emocji.
Dlatego wklejam Wam link do nagrania z panią Heleną Nowak, autorką książki Życiem malowane (tak, tak, to książka idealna, by całym sobą przenieść się na wieś, kilkadziesiąt lat wstecz). Opowie jak wyglądała powojenna rzeczywistość. Bo przyszło jej w niej żyć.
Wiemy, że życie po wojnie nie było bajkowe. Ale niezwykle ciężkie. O tym również chcę Wam powiedzieć. Ale to w kolejnej części nagrania, które pojawi się za jakiś czas.
Dam znać!
Tymczasem życzę Wam owocnego oglądania.
Nie przejmujcie się, gdy zakręci Wam się łezka w oku – przecież to ludzki odruch.
A emocji będzie znacznie więcej.
Zapraszam gorąco na pierwszą część filmu Życiem malowane.
A jeśli poczujecie niedosyt (ja tak miałam, a zaznaczam, że rzadko co mnie tak wciąga) to nim pojawi się film drugi możecie sięgnąć po książkę Heleny Nowak Życiem malowane.
„Kto czyta książki, żyje podwójnie” – jak to pięknie mówią.
Oto dla Was link do książki:
https://www.ksiegarniajasnagora.pl/700,zyciem-malowane
Warto teraz sobie sprezentować tę pozycję, gdyż na czas świąteczny pojawiła się opcja mega taniej wysyłki! (piszę Wam o tym teraz, bo nie wiem jak długo potrwa, bardzo możliwe że za kilka dni się skończy).
Pod filmem z kolei możecie zostawić swój komentarz, pytanie do autorki, kliknąć łapkę w górę, jeśli się spodoba. Fajnie tak integrować się z innymi, wspierać, doceniać.
Sama obejrzę sobie jeszcze raz ten film – ja akurat pochodzę ze wsi i kocham wieś z całych sił. Szczególnie za piękno natury i jej dary, których wiele. Teraz jestem w pracy, w mieście… ale myślami już łączę się z panią Heleną i jej wiejskimi, cennymi wyznaniami, kwitnącymi emocjami. Do zobaczenia.
Sprawdź również

"Ja chodzę normalnie!"
Przenieśmy się do czasów ortalionowych dresów i muzyki disco polo, czyli lat 90-tych. W 1994 roku na Jasną Górę dotarła...
więcej
Pani Kazimiera wstała bez kul!
W latach 80-tych ubiegłego wieku miało miejsce cudowne uzdrowienie pani Kazimiery Wiącek z Lublina. Jej historia ukazuje nam, że...
więcej
Deski zostawił na Jasnej Górze, a wrócił z pielgrzymką na własnych nogach
Szczególnie niezwykłym i poruszającym wydarzeniem było uzdrowienie Michała Bartosiaka na Jasnej Górze 14 sierpnia 1929 roku. W...
więcej