Czytasz przy porannej kawie, w drodze do pracy, w parku, przed snem… może nawet podczas relaksu w wannie. Każdy lubi inaczej. Kupujesz nowe pozycje, bo bez książek żyć nie potrafisz. Ale wracasz też wielokroć do swych ulubionych. Książka towarzyszy Ci niemal wszędzie. To się ceni, bo jak mówił jeden z pisarzy, Thomas Wharton „Godzina czytania jest godziną skradzioną z raju”. Myślisz podobnie?
Złość piękności szkodzi
Niecierpliwisz się, gdy nie możesz szybko odszukać interesującej Cię pozycji, gdy brakuje w niej kartek (a przecież teraz najciekawszy wątek!), albo kiedy niechcący zniszczy się Twoja ulubiona książka, bo kawa stała za blisko... Stop!
Cenne rady chcę Ci zdradzić
Chciałabym Ci oszczędzić tych przykrych emocji i niespodzianek poprzez kilkanaście wskazówek, czego nie robić z książkami. A wszystko w oparciu o doświadczenia – swoje i znajomych. Wśród nich takie, że pękniesz ze śmiechu. A w niektóre wręcz ciężko uwierzyć. Zaczynamy
1. Relaks w wannie
Moja teściowa zawsze kąpie się z… książką w ręce. Twierdzi, że czytanie w wodzie to dla niej cudowny relaks. Wszystkie książki, które u niej widzę są pomarszczone. A większości wcale już nie widzę, bo po tym „relaksie” na przypominały już książek i musiała je zwyczajnie wyrzucić. Podobnie z gazetami. Szkoda, bo teściu nigdy nie zdąży sobie poczytać – a lubi.
2. Chaos na półkach
Byłam kiedyś u kolegi. Chciał mi pożyczyć pewną książkę – ponoć bestseller. A że miał ich wszystkich co niemiara, w 3 pokojach, na kilkunastu półkach i nie tylko, to szukał i szukał, i... nie znalazł. Dlaczego? Bo położył je w cały świat, w zasadzie byle jak, żadnej segregacji nie zrobił, niemal w tych książkach utonął... Nie polecam :).
3. Czas na pranie
Zawsze stos ubrań w łazience. Często powtarzam mężowi, by wyjął wszystko z kieszeni spodni i bluz. Niestety po praniu w automacie i tak znajduję różne cuda. Monety, chusteczki, papierki po cukierkach, kawałek papieru ściernego, książkę… tak, tak, książeczka też się zdarzyła, i to był prezent od rodziców na urodziny. Mały acz cenny. Był… ech :(
4. Pod podusią mocy nie nabierze
Znajoma opowiadała mi kiedyś, że zmieniała pościel u syna w pokoju. Pod poduszką znalazła 2 książki – do języka polskiego i do fizyki. Stwierdziła, że uczył się do późnych godzin na sprawdziany. Potem była zdziwiona, że tak źle mu poszło. Synek przyznał, że włożył książki pod poduszkę, by wiedza szybciej weszła mu do głowy i wcześnie poszedł spać. Wiedzy nie przybyło, a on wstał z bólem głowy od twardego jaśka. Jak mówi znane powiedzenie: „Czego Jaś się nie nauczy...”.
5. Dobry zwyczaj, nie pożyczaj
Lubię czytać, lubię też pożyczać książki. Ale nie wszystkim, gdyż potem muszę prosić o oddanie potrzebnej mi pozycji. I to kilka razy… czasem bez skutku. A to mnie irytuje.
6. A miało być tak przyjemnie...
Babcia pod wiśnią książkę czytała. Śpiew ptaszków słyszała. Cień wokół miała. Nagle kap!
Poczuła coś na nosie, zobaczyła plamkę na trzydziestej stronie. Więcej pod drzewem z książką nie siadała.
7. To tylko dziecko… chciało się pobawić
Niektóre sytuacje ciężko zapomnieć. Mam na myśli wizytę u znajomej. Przyszłam z urodzinowym prezentem – książką, o której marzyła. Była mega uradowana. Zagadałyśmy się na dobre, miło przygrywała muzyka. W tym czasie jej dwulatka wytargała kilka stron, z innych zostały tylko wiórki papieru. Znajoma zdenerwowała się mocno… odtąd prezenty książkowe szybko chowała przed małą psotką.
8. Z książką na świeżym powietrzu
Brzmi nieźle, prawda? A wokół mnóstwo zieleni. Gorzej gdy nagle pogoda się zmieni, a do domu daleko. Pamiętam, jak pewna dziewczyna nie zdążyła uciec przed deszczem z ławeczki w parku. Jeszcze czytała, gdy zaczęło kropić. Nagle lunęło jak z cebra. Rzuciła książkę na ławkę i zaczęła wycierać rękawem mokrą twarz. Przemoczyła ubranie i książkę...
Dobrze mówią - „parasol noś i przy pogodzie”. A, i jeszcze jakieś zabezpieczenie dla swej papierowej towarzyszki warto mieć:)
9. W toalecie
U mojego wujka w górach bywam rzadko. Ale pamiętam, że zawsze w toalecie jest tam kilka książek. Podobno niektórzy czytają nawet w toalecie... Wujek żartuje, że książki są na wszelki wypadek, gdyby zabrakło papieru toaletowego. Żart śmieszny, taka sytuacja z pewnością już mniej ;)
10. Nie wyrzucaj, nie pal, daj drugie życie...
Nieraz słyszałam, że komuś zalegają książki na półkach, są niepotrzebne, nie wiadomo co z nimi zrobić. Zamiast myśleć, to działać! Mamy biblioteki, antykwariaty, znajomych, biblioteczki w DPS-ach czy szpitalach. Może kogoś zainteresuje książka, której planowałeś się pozbyć?
11. Podczas prasowania nie czytam
Robiłam kiedyś korektę pewnej książki. Było w niej takie zdanie, że bohaterka lubiła czytać podczas prasowania. Myślę sobie – ale jak? To na pewno jakaś pomyłka. Dopytałam autorkę. Okazało się, że błędu nie było. Mało tego – książka opierała się na faktach. Autorka powiedziała, że sama uwielbia czytać książki, kiedy prasuje. Yyyy… Dla mnie mega zaskoczenie. Ja bym tak nie potrafiła. Łatwo o poparzenia. Ba! Nawet o pożar. Nie, nie. Stanowczo nie rób tego z książkami.
Ach… tyle na dziś. Jestem pewna, że temat nie został wyczerpany. Chcę Ci jednak pozostawić lekki niedosyt.
A Ty masz jakieś pomysły bądź rady czego nigdy nie robić z książkami?
Jestem przekonana, że tak! Podziel się nimi. Jestem bardzo, bardzo ciekawa! Czekam z niecierpliwością – na te poważne, i te z przymrużeniem oka również ;)
A może i Tobie przydarzyła się któraś z opisanych sytuacji? Będzie mi miło, jeśli napiszesz kilka zdań :)
>>> Zobacz wartościowe książki https://www.ksiegarniajasnagora.pl/
Sprawdź również
"Ja chodzę normalnie!"
Przenieśmy się do czasów ortalionowych dresów i muzyki disco polo, czyli lat 90-tych. W 1994 roku na Jasną Górę dotarła...
więcejPani Kazimiera wstała bez kul!
W latach 80-tych ubiegłego wieku miało miejsce cudowne uzdrowienie pani Kazimiery Wiącek z Lublina. Jej historia ukazuje nam, że...
więcejDeski zostawił na Jasnej Górze, a wrócił z pielgrzymką na własnych nogach
Szczególnie niezwykłym i poruszającym wydarzeniem było uzdrowienie Michała Bartosiaka na Jasnej Górze 14 sierpnia 1929 roku. W...
więcej