Paulinianum - Księgarnia dla życia

Darmowa wysyłka
już od 59,00
0
Wartość:
0,00
Dla dzieci 0,00
Twój koszyk
  • Twój koszyk jest pusty. Zapraszamy do zakupów.
Wartość 0,00 Do kasy

Kim był św. Józef z Nazaretu?

Józef z Nazaretu odegrał istotną rolę w Biblii. Bóg powierzył mu bardzo ważne zadanie – opiekę nad swoim Synem. Pomimo tej znaczącej roli św. Józefowi poświęcono w ewangeliach jedynie 26 wierszy, a jego imię wymieniono 14 razy. Niewiele o nim wiedząc, wciąż zadajemy sobie pytanie: kim był św. Józef z Nazaretu?

Ile lat Józef był starszy od Maryi?

„Jedynym, który mógł mieć jej rękę, był on, ów Józef, przyjaciel rodziny, znany wszystkim jako jeden z najbardziej obiecujących rzemieślników całej okolicy; mężczyzna nieposzlakowany i mądry, młody wiekiem, a dojrzały doświadczeniem, wierny tradycjom ojców i dobry Izraelita, bardzo ludzki, poukładany i uprzejmy dla innych” – pisze Ferdinando Rancan w książce „Byłem w tym domu...”. Z opisu tego, opartego na pismach ojców Kościoła, dowiadujemy się, że św. Józef, gdy przedstawiono go Maryi, był młody wiekiem. Dlaczego zatem w kulturze przedstawiany jest jako starzec? Józef był starszy od Maryi, według niektórych źródeł mógł mieć około 30 lat, a przy niespełna 14-letniej dziewczynie musiał wyglądać po prostu staro. Należy też pamiętać, że w tamtych czasach ludzie żyli krótko, a w wieku 30-35 lat można było już zostać dziadkiem. Z Ewangelii zaś wiemy, że Józef wraz z Maryją uciekli do Egiptu z Izraela, pokonując przy tym tysiące kilometrów. Nie mógł więc być starcem, bo pieszo czy na osiołku, nie byłby w stanie przejść tak wyczerpującej trasy! Musiał być zatem młodym, energicznym mężczyzną, starszym od swej narzeczonej kilka, a najwyżej kilkanaście lat.

>> Sprawdź książkę "Byłem w tym domu... W życiu Jezusa jest miejsce dla ciebie" ks. Ferdinando Rancana<<

Czy Józef był mężem Maryi?

W Piśmie Świętym Józef jest określany jako mąż Maryi. Ewangelista Mateusz, gdy jest mowa o zwiastowaniu, pisze: „mąż jej Józef”, a św. Łukasz nazywa Maryję „poślubioną mężowi imieniem Józef”. Dlaczego zatem wciąż są wątpliwości, co do tego, czy byli małżeństwem? Niejasność wynika z faktu, że jeszcze nie mieszkali razem w momencie, gdy Maria stała się brzemienna. W tym czasie byli zaręczeni. Jednak należy zaznaczyć, że w tamtych czasach w kulturze żydowskiej zaręczyny były jednoznaczne z zaślubinami. W świetle prawa zawarcie małżeństwa odbywało się w momencie zawarcia umowy przez rodziny młodej pary. Przenosiny panny młodej do domu męża następowały później, po okresie nie dłuższym niż półtora roku.

 W „Byłem w tym domu...” czytamy o tym doniosłym wydarzeniu w życiu Maryi i Józefa: „Ceremonia zaślubin odbywała się w domu najstarszego członka rodziny Maryi, ojca Miriam i Salome, mężczyzny szanowanego, pochodzącego z Sefforis, który poślubił kobietę z rodziny Józefa, z rodu Dawida. Zaprosił kilka osób mających w wiosce szczególne poważanie, swoich przyjaciół, między innymi rabina, zwierzchnika synagogi, ażeby ten akt – przy zachowaniu powściągliwości obojga zaręczonych, miał zapewniony charakter oficjalny (…). Po zakończeniu ceremonii, nowo zaręczonych przyjęła radosnymi oklaskami gromadka osób. (…). Dziękował [Józef] kolejno wszystkim obecnym, a ci ponownie składali mu gorące życzenia szczęścia. Następnie w towarzystwie niewielkiej grupy uczestników uroczystości i z młodą narzeczoną zaczęli kierować się do jej mieszkania. Maryja pożegnała się więc z ludźmi i poszła do domu razem z Miriam oraz inną kuzynką…".

Z opisów Rancana dowiadujemy się wiele o kulturze żydowskiej, możemy przeczytać o tym jak celebrowano różne uroczystości,  jakie stroje wówczas noszono, a nawet z czego były wykonywane! To naprawdę niesamowita podróż do starożytności.

>> Sprawdź książkę "Byłem w tym domu... W życiu Jezusa jest miejsce dla ciebie" ks. Ferdinando Rancana<<

Kim z zawodu był św. Józef?

Kiedy pytamy o to, kim był św. Józef od razu na myśl nasuwa nam się zawód, jaki wykonywał. Pytanie może wydać się banalne, bo Ewangelia wskazuje na to, że był cieślą. Czytamy, że mieszkańcy Nazaretu pytają: „Czy nie jest to syn cieśli?”. Jednak nie do końca jest to prawdą, gdyż biblijne słowo „tekton” tłumaczone na polski jako „cieśla” nie oznacza jedynie pracy w drewnie, ale może wskazywać na rzemieślnika w ogóle, a ściślej rzemieślnika budowlanego. Dlatego, mając na myśli zawód św. Józefa, określamy go rzemieślnikiem. A jakim był pracownikiem? Rancan, opierając się na tradycji Kościoła, przedstawia go jako człowieka szanowanego i cenionego w Nazarecie „nie tylko ze względu na jego osiągnięcia rzemieślnicze, ale również z powodu otrzymywanych od niego niezwykle cennych rad”. „Józef pracował wiele godzin w ciągu dnia, bez pośpiechu, ale w rytmie niedopuszczającym przerw ani zbytecznych rozrywek. Jego praca była dokładna, wykańczana także w szczegółach, gotowa prawie zawsze w ustalonym terminie. Pracował inteligentnie, nigdy nie uciekając przed trudnościami; jeśli było to konieczne, zatrzymywał się, zastanawiał oraz naradzał z Jezusem i zawsze znajdował rozwiązanie problemu” – czytamy w „Byłem w tym domu...”.

>> Sprawdź książkę "Byłem w tym domu... W życiu Jezusa jest miejsce dla ciebie" ks. Ferdinando Rancana<<

            Józef z Nazaretu był niewątpliwie szlachetnym, oddanym Bogu i rodzinie mężczyzną. Najlepszym opiekunem Maryi i Jezusa, ale też człowiekiem pracy, której oddawał swoje serce. Jednak przyszedł dzień, w którym Józef musiał pozostawić nie tylko swoją pracę i warsztat, ale także Maryję i wszystkich… W Ewangeliach św. Józef odchodzi z tego świata cicho i niepostrzeżenie, nie ma o tym żadnej wzmianki. Ks. Rancan pisze, że Józef wyraźnie przeczuwał, iż zbliżająca się Pascha, będzie tą ostatnią w jego ziemskim życiu. „Przed Paschą zdołał ze zwykłym sobie, milczącym uporem wykończyć wszystkie zamówione u niego prace. Udał się do Miasta świętego z jeszcze większym niż zwykle entuzjazmem i bardziej intensywnym duchowym zaangażowaniem. (…) W Jerozolimie – on, człowiek dyskretny, milczący i pełen rezerwy – przystawał z wszystkimi w sposób szczególnie wylewny i serdeczny, witając się ze znajomymi i przyjaciółmi tak, jakby się żegnał z nimi…”.

Więcej o św. Józefie z Nazaretu odnajdziesz w książce „Byłem w tym domu…” ks. Ferdinando Rancana

 

Sprawdź również

"Ja chodzę normalnie!"

"Ja chodzę normalnie!"

Przenieśmy się do czasów ortalionowych dresów i muzyki disco polo, czyli lat 90-tych. W 1994 roku na Jasną Górę dotarła...

więcej
Pani Kazimiera wstała bez kul!

Pani Kazimiera wstała bez kul!

W latach 80-tych ubiegłego wieku miało miejsce cudowne uzdrowienie pani Kazimiery Wiącek z Lublina. Jej historia ukazuje nam, że...

więcej
Deski zostawił na Jasnej Górze, a wrócił z pielgrzymką na własnych nogach

Deski zostawił na Jasnej Górze, a wrócił z pielgrzymką na własnych nogach

Szczególnie niezwykłym i poruszającym wydarzeniem było uzdrowienie Michała Bartosiaka na Jasnej Górze 14 sierpnia 1929 roku. W...

więcej
Na projekt "Książka dla Życia" przekazujesz 0,00 zł.
×