Od setek lat przybywający na Jasną Górę pielgrzymi, składali Matce Bożej wota jako dowód serdecznej wdzięczności za wysłuchane modlitwy i otrzymane łaski. Z czasem z najpiękniejszych klejnotów wykonano suknie, które zakładane są na Cudowny Obraz. Dzisiaj, przychodząc na Jasną Górę, przyglądamy się Jasnogórskiej Pani i podziwiamy Jej piękno, ale rzadko orientujemy się, którą z tych sukni właśnie widzimy. Bo jest ich wiele, a każda z nich to prawdziwy majstersztyk!
„Niezliczone wota mówią o wdzięczności i ufności ludzkich rzesz wobec Jezusa i Maryi. Drogocenne dary są znakami czci wielu pokoleń przychodzących do Matki Bożej ze swymi najważniejszymi sprawami” – pisze Grzegorz Górny w książce „Królowa”. Właśnie dlatego wszystko to, co otacza przybywających na Jasną Górę pielgrzymów: złotnictwo, malarstwo, muzyka, pełni funkcję służebną wobec Królowej. Głębokim wyrazem Jej czci są suknie Matki Bożej. Każda z nich ma swoją historię...
Tradycyjnie przy przeglądzie konserwatorskim, którego dokonuje się w okolicach świąt Wielkanocnych, zmieniana jest sukienka na Cudownym Obrazie. W tym roku nałożono suknię rubinową, nazywaną „sukienką wierności” dla upamiętnienia nowenny w Roku Wierności Małżeńskiej (1957). Naszyto wówczas na tę sukienkę ponad 200 ślubnych obrączek! Suknia rubinowa powstała w XVII wieku jako dzieło braci Klemensa Tomaszewskiego i Makarego Sztyftowskiego.
Inną suknią, powstałą również w XVII w., jest suknia brylantowo-diamentowa. Do jej wykonania, tak jak w przypadku rubinowej, przyczynili się br. Klemens i br. Makary. Mieni się setkami brylantów, emaliowanych rozet, brosz i różnorodnych zawieszeń. Aplikowano ją dwa razy na nowe płótno, raz w XIX w., a drugi raz za przeorstwa o. Teofila Krauze na srebrną blachę, wykonaną przez złotnika Czyżewskiego. Ukończona została w roku 1966.
Obraz Matki Bożej Jasnogórskiej w sukni brylantowej (fot. z książki "Królowa")
Kolejną suknią jest koralowa. Została ufundowana w 1910 r. przez kobiety z kieleckich wsi Rembiszyce i Złotniki, a wykonana została przez krakowską hafciarkę. Suknia wyszyta jest złotą nicią koralami, cekinami i galonami ułożonymi w znamienite wzory.
Czwarta to suknia milenijna wykonana w związku z uroczystościami Tysiąclecia Chrztu Polski z roku 1965. Co ciekawe, projekt sukni zatwierdził sam Prymas Polski, kard. Stefan Wyszyński, który również patronował pracami nad suknią. Był zapatrzony w kolory samej Ikony, bez ozdób, dlatego suknia milenijna Maryi ma naturalny niebieski kolor z motywem lilii i naszytymi brylantami, a sukienka Dzieciątka ma haft purpurowy ze świecącymi brylancikami. Przepiękne wykonanie jest zasługą sióstr westiarek z Warszawy. Jest to chyba najbardziej znana wszystkim wiernym suknia.
Cztery lata później ukończono kolejną suknię nazwaną koralowo-perłowo-biżuteryjną. Do jej wykonania użyto klejnotów z wieku XVI-XX. Również została wykonana przez siostry westiarki. Na srebrnej repusowanej blasze rozciągnięto niebieski i czerwony aksamit. Całość wyłożono perłami, koralami, krzyżykami, łańcuszkami i emaliowanymi broszkami. Ta suknia była prezentowana na wystawach za granicą.
W 1981 roku powstała z okazji jubileuszu 600-lecia obecności Cudownego Obrazu na Jasnej Górze suknia koralowo-perłowa. Jest to dzieło karmelitanki z Truskolasów, s. Genowefy Rawy. Srebrna blacha autorstwa artysty Tadeusza Rybskiego została obciągnięta niebieską i czerwoną tkaniną z przymocowanymi dużymi koralami w kształcie rombów i rozet. Suknia Maryi pokryta jest białymi perłami z figurką św. Barbary. Została wykonana na zlecenie ówczesnego przeora o. Józefa Płatka.
Inną suknią wykonaną na zlecenie przez te same osoby: s. Genowefę i artystę T. Rybskiego, jest suknia nazywana suknią sześćsetlecia. Na tej sukni umieszczono największe półszlachetne kamienie. Na aksamitnych płótnach widać biżuterię (m.in. kolczyki, sygnety, broszki, wisiorki) z okazałymi brylantami, perłami, rubinami, turkusami, szmaragdami, topazami i innymi kamieniami. Ukończono ją 1982 roku jako dar wdzięczności za 600-lecie obecności Cudownego Obrazu na Jasnej Górze.
W 2005 roku powstała suknia bursztynowa, autorstwa Mariusza Drapikowskiego, złotnika i bursztynnika z Gdańska. Artysta podkreślał później, że wykonanie tego dzieła było dla niego jak pisanie ikony. Do zrobienia tej sukni użył 9 kg bursztynu i 1000 brylantów. Suknia jest biało-pomarańczowa, a lamówki są z patynowanego srebra.
Kolejną suknią, która powstała dla Matki Bożej jest suknia wdzięczności (2010 rok). Jest to wotum od narodu wykonane z darów składanych przez pielgrzymów, rodziny i wspólnoty z kraju i z zagranicy. Została wykonana, tak jak poprzednia, przez Mariusza Drapikowskiego. Szaty Maryi i Dzieciątka wypełniają m.in. brylanty, rubiny, ametysty, opale i kamienie księżycowe. Co ciekawe można na niej znaleźć również fragmenty spadłych meteorytów, ujęte w złoto. Wśród przytwierdzonych wotów są dwa szczególne: obrączka wyrzucona z wagonu przez więźnia wiezionego do Oświęcimia i szczątki samolotu z katastrofy w Smoleńsku.
W 2018 roku oddano suknię perłową. To replika tej, którą skradziono w 1909 roku. Stanowi wotum malarza i hafciarza Andrzeja Majewskiego. Artysta namalował ponad 700 obrazów Matki Bożej, ale z powodu astmy zmienił farbę na haft. Po pewnym czasie choroba ustąpiła, a on sam twierdzi, że został cudownie uzdrowiony.
Wymieniając wszystkie suknie Matki Bożej Jasnogórskiej należy również wspomnieć o sukni z nasion, która powstała w 1964 roku. Był to dar parafii Wyszyny z archidiecezji poznańskiej jako Soborowy Czyn Dobra. Suknię tę wykonano na drewnianej konstrukcji z naklejonymi różnymi nasionami i źdźbłami słomy.
Suknie Matki Bożej to nie jedyne skarby znajdujące się na Jasnej Górze. Dla sanktuarium tworzyło wielu rozmaitych architektów, rzeźbiarzy, malarzy, złotników – a wszystko na Chwałę Bożą. Dlatego zdecydowanie jest tu co podziwiać. W książce „Królowa” Grzegorza Górnego i Janusza Rosikonia czytamy: „Jasnogórski klasztor stał się miejscem tworzenia, pielęgnowania i promieniowania kultury. Utrwalił swoją renomę jako jednej z najważniejszych mecenasów sztuki w Rzeczpospolitej. Nic dziwnego, że do Częstochowy ściągali liczni artyści”.
Od założenia częstochowskiego sanktuarium minęło ponad sześć stuleci, ale powstające tam działa sztuki wciąż odgrywają tę samą rolę: „uwznioślania ludzkiego ducha i wznoszenia go ku Bogu”.
Sprawdź również
"Ja chodzę normalnie!"
Przenieśmy się do czasów ortalionowych dresów i muzyki disco polo, czyli lat 90-tych. W 1994 roku na Jasną Górę dotarła...
więcejPani Kazimiera wstała bez kul!
W latach 80-tych ubiegłego wieku miało miejsce cudowne uzdrowienie pani Kazimiery Wiącek z Lublina. Jej historia ukazuje nam, że...
więcejDeski zostawił na Jasnej Górze, a wrócił z pielgrzymką na własnych nogach
Szczególnie niezwykłym i poruszającym wydarzeniem było uzdrowienie Michała Bartosiaka na Jasnej Górze 14 sierpnia 1929 roku. W...
więcej