„Setkami, tysiącami ze czcią biegną również schizmatycy na spotkanie z obrazem błogosławionej dziewicy Matki Bożej Częstochowskiej. (…) W Częstochowie możesz zobaczyć Rusinów znad Dniepru, czy Borystenesu, znad Dniestru, czyli Tyry, znad mokradeł Moetyckich (Morze Azowskie) czy znad Tanais (rzeka Don) albo Wołgi. Znajdowano Wołochów, Mołdawian, Serbów, Moskwiań, Smoleńszczan…” – pisał historyk, ks. Andrzej Malski w 1642 roku. Historia pielgrzymek na Jasną Górę sięga XVII wieku. Od kiedy wszystko się zaczęło?
Pierwsze pielgrzymki
W roku 1627 zebrało się ponad 800 mieszkańców Gliwic, by udać się do Częstochowy. Do sanktuarium dotarli na święto Michała Archanioła. Pragnęli podziękować Matce Bożej za uratowanie miasta przed heretykami w okresie toczącej się wówczas na śląsku wojny trzydziestoletniej. Jak później opowiadano, Maryja rozpostarła swój płaszcz nad miastem, chroniąc je i zmuszając wroga do ucieczki. Od tego momentu Gliwiczanie rok w rok udają się do Jasnogórskiej Maryi, a pielgrzymka gliwicka została w ten sposób najstarszą coroczną pielgrzymką na Jasną Górę. Drugą najstarszą pielgrzymką jest kaliska. Pierwszy raz wyruszyła w roku 1637 i jest to jedyna pielgrzymka w Polsce, w której drogę w jedną i drugą stronę uczestnicy pokonują pieszo.
>> Sprawdź książkę "Królowa. Matka Boża z Jasnej Góry", Grzegorza Górnego i Janusza Rosikonia <<
Grzegorz Górny wnikliwie i z pasją opisuje historię jasnogórskich pielgrzymek na kartach książki „Królowa. Matka Boża z Jasnej Góry”. Zwraca szczególną uwagę na rok 1631, kiedy to po ustąpieniu pandemii do klasztoru z całego kraju ciągnęli pątnicy, w podzięce za wybawienie od „czarnej śmierci”. Na Jasnej Górze wspominano, że cały ten rok był jakby jednym nieustającym odpustem. Podobna sytuacja miała miejsce w 1678 roku. Wtedy z pielgrzymką krakowską przybył biskup Jędrzej Trzebicki.
Z Warszawy na Jasną Górę
A kiedy po raz pierwszy odbyła się Warszawska Pielgrzymka Piesza, która każdego roku przybywa na Jasną Górę na święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny? Otóż przeor stołecznego klasztoru Paulinów, o. Ignacy Pokorski, zainicjował ją w roku 1711 i miała ona charakter przebłagalno-pokutny w intencji ustania zarazy. Pątnicy obiecali Matce Bożej, że jeżeli w ich mieście ustanie epidemia, to będą co roku przybywać na Jasną Górę. I tak się stało, że choroba nagle przestała zbierać śmiertelne żniwo, co zostało uznane za oczywistą łaskę. Obietnicy dotrzymano, bo jak wiemy ta praktyka duchowa utrzymuje się do dziś.
>> Sprawdź książkę "Królowa. Matka Boża z Jasnej Góry", Grzegorza Górnego i Janusza Rosikonia <<
Niebezpieczeństwa czyhające na pątników
Co ważne, pielgrzymowanie nie zawsze należało do bezpiecznych. Dziś, w pieszej podróży na Jasną Górę musimy uważać na ruchliwych drogach, niegdyś nie było aż tylu pojazdów co dziś, ale niebezpieczeństwo czekało z innej strony. Jak pisze Górny w „Królowej…” niekiedy udział w pielgrzymce kończył się śmiercią! Tak było w roku 1792, gdy oddział wojskowy (Prusacy lub Kozacy) wymordował pielgrzymów na drodze Wola Mokrzeska-Krasice. Poza tym tak w okresie zaborów, jak i komunizmu w Polsce pielgrzymowanie utrudniała władza. Miało to też związek tym, że pielgrzymki do Częstochowy nabierały coraz bardziej patriotycznego charakteru, więc zaczęły podlegać bacznej obserwacji. Należy zaznaczyć, że mimo tych przeszkód pielgrzymki i tak co roku docierały na Jasną Górę.
>> Sprawdź książkę "Królowa. Matka Boża z Jasnej Góry", Grzegorza Górnego i Janusza Rosikonia <<
Rozkwit pielgrzymek... ale nie na długo
Po roku 1918, a więc po odzyskaniu przez Polskę niepodległości nastąpił wielki rozkwit pielgrzymek. Od tego czasu organizowano masowe pielgrzymki, bo Polacy z ziem byłych zaborów niemieckiego i austriackiego mogli przyjeżdżać do sanktuarium bez koniecznosci przekraczania granic. Niewiele lat później nadszedł ponowny czas próby dla zorganizowanych grup pątniczych – gdy Polska została zaatakowana przez hitlerowskie Niemcy i Związek Sowiecki… Jednak o dalszych losach pielgrzymek można przeczytać w „Królowej…” natomiast warto jeszcze zwrócić uwagę, że w tej książce przedstawiono historyczne fotografie, które sięgają XIX wieku. To niesamowite, że możemy zobaczyć jak wyglądały wówczas pielgrzymki! Zresztą już te z lat 50-tych czy 70-tych są wspaniałą podróżą do przeszłości.
>> Sprawdź książkę "Królowa. Matka Boża z Jasnej Góry", Grzegorza Górnego i Janusza Rosikonia <<
Sprawdź również
"Ja chodzę normalnie!"
Przenieśmy się do czasów ortalionowych dresów i muzyki disco polo, czyli lat 90-tych. W 1994 roku na Jasną Górę dotarła...
więcejPani Kazimiera wstała bez kul!
W latach 80-tych ubiegłego wieku miało miejsce cudowne uzdrowienie pani Kazimiery Wiącek z Lublina. Jej historia ukazuje nam, że...
więcejDeski zostawił na Jasnej Górze, a wrócił z pielgrzymką na własnych nogach
Szczególnie niezwykłym i poruszającym wydarzeniem było uzdrowienie Michała Bartosiaka na Jasnej Górze 14 sierpnia 1929 roku. W...
więcej